3.Bo Cię nadal...

W drzwiach ujrzeliśmy przystojnego bruneta,który już ledwo trzymał się na nogach
-Witam o co chodzi!-wyjąkał
-O co chodzi,możecie się tu trochę uciszycie-krzyknął wkurzony Max
-Zayn,o co chodzi-dochodził głos z wnętrza domu
-Nic nasi sąsiedzi przyszli nas odwiedzić-dodam
Nagle w drzwiach pojawił się on przystojny drań w koszulce z inicjałami Batmana mogła bym się patrzeć na niego cały czas,ale to okrutna rzeczywistość przypomina mi co zrobił,jak cierpiałam a raczej cierpię dalej
-Coś się stało-zapytał wyrywając mnie z tych myśli
-Liam,to wy tu mieszkacie!A myślałam,że będzie to ktoś inny-powiedziała Mila
-A przeszkadza Ci to w czymś?-zapytał
-Dobra,możecie trochę się uspokoić-krzyknęła Ukrainka
-Ok
-Macie szczęście,że nie wezwaliśmy policji,bo byście dopiero mieli-dodał Max
-Wiecie co chodźcie do domu-dodałam
Kiedy wróciliśmy do domu,sąsiedzi trochę się uspokoili i gdzieś o 2.00 poszli spać,skąd to wiem bo nie spałam całą noc,dlaczego Liam musi mieszać w moim całym życiu,nie wiem.
Następnego dnia obudziłam się o z strasznym bólem głowy,było mi strasznie zimno
-Mila!-krzyknęłam z całych sił
-Co jest skarbie,dawno powinnaś być już na dole!
-Źle się czuje,strasznie boli mnie głowa!
-Ooo masz gorącą głowę,pójdę po termometr!-powiedziała udając się po rzecz
-Masz!
-A tak w ogóle zadzwonię do kwiaciarni,że dzisiaj nie przyjdziesz-powiedziała z uśmiechem na twarzy
-Dziękuje Ci jesteś kochana!
-Dobra zadzwoniłam,pokaż ten termometr!
-Ile mam?
-Uuu 39,5 pójdę zadzwonić do pani Potter-powiedziała wybierając numer
-Wizyta jest załatwiona,tylko mamy problem!
-Jaki-dodałam!
-Nie ma nas kto zawieść,pani Potter nie ma dzisiaj wizyt domowych-dodała ze smutkiem na twarzy
-Nie ma Maxa,Pan Kowalski nie może jeździć zostali nam tylko...
-Nie!-krzyknęłam
-Muszę iść po jednego z nich,musisz jechać do lekarza-krzyknęła
-No dobrze idź!-dodałam
Oczami Mileny
Musiałam tam iść,nie chciała,żeby moja przyjaciółka się męczyła miałam nadzieje,że nie będzie Liam,bo Mia by nie pojechała,kiedy zapukałam w drzwi otworzył mi niebieskooki szatyn
-Tak słucham!-powiedział z uśmiechem na twarzy
-Cześć,muszę z wami porozmawiać-powiedziałam
-To proszę wejdź-dodał zapraszając mnie do środka
Mia
Kiedy weszłam do środka siedzieli w nim dwóch chłopców byli to Harry i Liam
-Chłopaki mamy gościa-powiedział Louis
-Cześć chłopaki!-powiedziałam ze sztucznym uśmiechem
-Hejka,co chciałaś-dodał Liam
-Mam do was sprawę!
-Jaką?-zapytał loczek
-Mia jest chora i nie ma kto ją zawieźć do lekarza!
-Co jest chora!!-krzyknął Liam
-Zaraz pójdę po samochód!
-Ok to widzimy się za chwilę
Jak wychodziłam z ich domu zadzwoniła do mnie szefowa,że muszę zastąpić Rite,bo zachorowała nie wiem jak to powiem Mia,że pojedzie sama do lekarza z Payne.
-Mia,załatwione ubieraj się zaraz jedziesz!-krzyknęłam
-Dobra już idę!
-A tak w ogóle z kim będę jechać!?-zapytała się mnie
-Zobaczysz!A tak w ogóle nie mogę jechać z tobą muszę iść do pracy no to pa!-powiedziała i uciekłam do pracy
Parę minut później
Kiedy wyszłam na zewnątrz z potwornym bólem głowy zobaczyłam jak przy samochodzie stoi Liam,podeszłam do niego bliżej
-O Mia jesteś wreszcie to co jedziemy do tego lekarza-powiedział z uśmiechem na twarzy
-Aaa poczekasz chwilkę tylko wyślę SMS-a
-Ok
Napisałam do Oleynik
"Zabiję Cię"
Całą drogę przejechaliśmy w ciszy a o czym niby mieliśmy rozmawiać co czułaś kurwa po naszym rozstaniu,gdy dojechaliśmy pod szpital Payne wszedł ze mną,ale do gabinetu weszła sama gdy z niego już wyszłam Liam podbiegł do mnie
-I co Ci jest,pojedziemy do apteki po lekarstwa-krzyczał jak zwariowany
-Uspokój się!-krzyknęłam
-Mam grypę i ma zostać tydzień w domu
Gdy już wracaliśmy do domu zaczęłam bawić się naszyjnikiem który dostałam od niego
-O widzę,że masz naszyjnik który dałem Ci kiedyś
Wisiorek
-Jak widzisz,nie pozbywam się wszystkiego jak ty!
-Dlaczego jesteś dla mnie taka wredna!
-Wiesz dla czego!
-Dlaczego?
-Bo Cię nadal...-zdałam sobie sprawę,że nie mogę mu powiedzieć,że go nadal kocham
-Bo co nadal?-powiedział
-Nie ważne
-No powiedz!
-Może sam się domyślisz-powiedziałam wychodząc z samochodu
-Mia porozmawiajmy-krzyknął za mną
-Nie mam ochoty-krzyknęłam i uciekłam do domu
_________________________________________________________________________________
Napisany na spontan;) 




Komentarze

  1. troszeczkę wszystko pogmatwane, pogubiłam się :c
    + zapraszam na nowy rozdział na http://now-give-me-everything.blogspot.com (;

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty